Letnia przyducha w Biebrzy

W ostatnich dniach dochodzą do nas niepokojące informacje o martwych rybach w Biebrzy w okolicach Sztabina i Lipska. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że mamy tu do czynienia ze zjawiskiem tzw. letniej przyduchy. Ostateczne dowody otrzymamy po przeprowadzeniu badań przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Białymstoku Delegatura w Suwałkach. 
Mechanizm jej powstawania jest z pozoru prosty, jednak wpływa na to kilka czynników. Jednym z nich są wysokie temperatury które powodują obniżoną rozpuszczalność tlenu w wodzie. 
Kolejnym czynnikiem są spływy powierzchniowe z łąk i pól. Już od ponad 2 tygodni mamy do czynienia z upałami którym nierzadko towarzyszą silne burze z bardzo obfitymi opadami deszczu. Niekiedy podczas jednej ulewy na danym obszarze potrafi spaść tyle wody ile przez cały miesiąc. Woda z opadów spływając do rzeki zabiera ze sobą duże ilości materii organicznej, która jest później rozkładana przez mikroorganizmy. Niestety, proces ten pochłania duże ilości tlenu, którego potrzebują również inne organizmy, m. in. ryby. 
Oprócz materii organicznej do wody dostają się związki azotu i fosforu których źródłem są stosowane w rolnictwie nawozy sztuczne, co dodatkowo zaburza równowagę biochemiczną w wodzie. 
Również niskie lub wysokie stany wód w okresie letnim mogą przyczyniać się do wystąpienia przyduchy. W efekcie mamy do czynienia z lokalnymi śnięciami ryb, w szczególności tych najbardziej wrażliwych na deficyty tlenowe. 
Nie jesteśmy w stanie sztucznie natlenić wody na tak dużym obszarze. Sztuczne natlenianie wody może się sprawdzić w niewielkich zbiornikach wody stojącej. Przy tej okazji możemy edukować społeczeństwo nie tylko o wpływie rolnictwa na ekosystemy wodne, ale przede wszystkim o skutkach zmian klimatycznych których właśnie doświadczamy i będziemy doświadczać coraz częściej.   

Tekst: Krzysztof Bach

Zdjęcia: Straż BbPN



design by LEMONPIXEL.pl