Łasica - małe zwierzątko z walecznym sercem
Przemyka gdzieś wśród traw i przydrożnych skał. Pojawi się po jednej stronie przewróconego pnia, zniknie i za sekundę wystawi swój łepek po jego drugiej stronie. To małe, żwawe, szybkie niczym błysk stworzonko, jest najmniejszym ssakiem drapieżnym w Polsce, a choć występuje niemal wszędzie, zobaczyć je nie jest wcale tak łatwo. Ci, którzy mieli okazję obserwować łasicę, wiedzą że w jej maleńkim ciałku, bije prawdziwe waleczne serce…Wszędobylski „duszek”
Czasem przebiegnie przez asfaltową drogę, tuż przed kołami prowadzonego przez nas pojazdu. Czasem pokona w dwóch skokach szerokość polnej ścieżki i zniknie wśród wysokich traw. Najczęstszą ludzką reakcją jest wówczas okrzyk: „mysz!”. I nic w tym dziwnego, bo ze względu na niewielkie rozmiary, łasicę wielu z myszą potrafi pomylić. Uważniejszy obserwator dostrzeże jednak kilka różnic. Przede wszystkich kształt ciała – łasica jest podłużna i tym – już na pierwszy rzut oka różni się od nornicy, czy innego gryzonia. Jest oprócz tego – zauważalnie od myszy większa – osiąga długość od 12 do 26 centymetrów, nie licząc kilkucentymetrowego ogona. Jej ogon zresztą, mysiego w ogóle nie przypomina – bardziej chyba, maleńką lisią kitę. Kształt jej ciała przystosowany jest do trybu życia – łasica to zawodowy szperacz i poszukiwacz. W poszukiwaniu pokarmu potrafi wcisnąć się w każdą, najmniejszą nawet szparę, czy szczelinę. Temu, kto obserwował kiedykolwiek poruszającą się łasicę, na pewno trudno było powstrzymać się od śmiechu, w momencie kiedy zwierzątko dosłownie znikało w jednym miejscu, by za sekundę pojawić się metr, czy dwa dalej. Nie można wówczas oprzeć się wrażeniu, że śledzimy wzrokiem dwa, albo trzy osobniki – a nie jednego! I taka jest właśnie łasica – kiedy już się ją dostrzeże – po prostu wszędzie jej pełno!
Pełen uroku…zabójca
Kiedy większość ludzi przypatruje się łasicy – czy to na zdjęciach, bądź przyrodniczych filmach – łatwo ulega urokowi tego maleńkiego zwierzątka. Faktycznie – czarne jak węgielki oczy, ruchliwe wąsiki, łapki – przypominające królicze, uszy niczym u małego niedźwiadka, no i śliczny biały brzuch i podgardle – są w stanie prawie u każdego wywołać bardzo pozytywne emocje. Prawdą jest, iż jeśli chodzi o wygląd – trudno o bardziej urokliwe stworzenie, tym bardziej że łasica co i rusz wykonuje zabawne skoki, zwroty, czasem nawet – fikołki. Obserwacja jej – to czysta przyjemność…ale do czasu. Do czasu, kiedy zwierzątko nie zacznie polować. Jak każdy ssak z rodziny łasicowatych – jest to bowiem znakomicie przystosowany do łowów i zabijania drapieżnik, który zawziętością przewyższa każdego wilka, niedźwiedzia, czy lwa. Małe rozmiary nie przeszkadzają jej polować na zwierzynę 5-10 razy większą od siebie. Łasica nie zawaha się zaatakować rannego, przykutego do ziemi ptaka, czy niewielkiego węża. Niektórzy przyrodnicy donosili o przypadkach uśmiercania przez łasice nawet sporej wielkości szczurów. Zwierzę to – kiedy idzie o łowy – nie wie co to znaczy lęk.
Znacznie lepsza niż kot!
Mimo złej sławy zabójcy hodowlanych królików (za którą odpowiedzialna jest raczej znacznie większa kuna), łasica pozostaje jednym z najlepszych sprzymierzeńców człowieka, a zwłaszcza rolników. Jest bowiem doskonałym tępicielem niechcianych gryzoni – jak myszy i nornic – dobrze znanych szkodników upraw. Te stanowią 80-90 procent jej ofiar, rzadziej łasica szuka ptasich jaj, żab, czy innej zdobyczy. Jest szczególnie mile widziana w ogrodach – jako nieustępliwy łowca drążących ziemię kretów, do których korytarzy wślizguje się bez żadnych problemów. Podstawą jej diety – jakkolwiek urozmaiconej – pozostają jednak myszy i nornice. Uważa się, że łasice zabijają ich nieporównywanie więcej od przydomowych kotów.
Szara latem, zimą śnieżnobiała
Nieco łatwiej dostrzec łasicę zimą, kiedy ziemi nie przykrywa śnieżny całun. Futerko jej przybiera późną jesienią barwę czystej bieli, jest zatem lepiej widoczna na tle traw, patyków i chaszczy – oczywiście do czasu kiedy nie spadną pierwsze śniegi. Mówi się, że wygląda wówczas jeszcze bardziej uroczo; kontrastujące z bielą czarne jak węgielki oczy, upodobniają łasicę do pluszowej zabawki. Mimo ochronnej barwy zwierzę to narażone jest na ataki licznych wrogów. Polują na nią zwłaszcza sowy i ptaki szponiaste, jak myszołowy i jastrzębie. Niebezpieczne dla łasic są także bociany, czaple siwe, kuny, lisy, oraz wałęsające się psy i koty. Łasica nie jest jednak łatwą zdobyczą. Porusza się z niewiarygodną prędkością, ma doskonały refleks, a schwytana broni się zaciekle ostrymi jak igły ząbkami. Niejeden drapieżnik, po kilku minutach walki, rezygnuje z polowania na łasicę i oddala się w poszukiwaniu łatwiejszego celu.
Łasice łączą się w pary o różnych porach roku, najczęściej między kwietniem, a lipcem. Samica, po trwającej około 35 dni ciąży, rodzi jednorazowo od 3 do 9 młodych, które po 3, 4 miesiącach osiągają samodzielność. Przeciętna długość życia łascy wynosi 3 lata, osobniki trzymane w niewoli, dożywają 10 lat.