Bieszczadzki Park Narodowy zaprasza na ścieżkę przyrodniczo-historyczną z Tarnawy do Dźwiniacza Górnego. To trasa mało dotąd spopularyzowania i słabo przez turystów doceniana, bo nie oferuje zdobywania szczytów, za to dostarcza wielu okazji do obserwowania dzikiej przyrody, odkrywania zatartych przez czas śladów historii, a także daje sposobność do głębokiej kontemplacji i wyciszenia.
Przejście pętli zajmuje ok. 3-4 godzin. Wejście na ścieżkę znajduje się tuż za hotelikiem „Baza nad Roztokami” w Tarnawie Niżnej. Poruszamy się w terenie raczej płaskim – choć z pięknymi widokami na połoniny (widać stąd kolejno od lewej: Halicz, Kopę Bukowską, Krzemień i Bukowe Berdo) oraz na stronę ukraińską, gdyż znaczną część drogi przemierzamy wzdłuż granicznego Sanu. Dużym walorem krajobrazu są rozległe, kwieciste łąki, wśród których odnajdujemy XIX-wieczne kapliczki, często ukryte pod okapem starych lip. Rozłożyste drzewa wskazują nam też miejsca dawnych domostw. Pod nimi wczesnym latem kwitną łany chabra miękkowłosego i kosaćca żółtego – to pozostałości po dawnych ogrodach. Na dawnych podwórzach znajdziemy też łany pokrzyw, ostu łopianowatego i bzu hebdu.
Historycznym walorem są tu również dwa cmentarze, na których zachowały się interesujące nagrobki. Wokół nich rośnie wieniec sędziwych lip i jesionów, często tu rażonych piorunami, co ukształtowało ich dramatycznie postrzępioną sylwetkę. O tej porze złocą się łany smotrawy okazałej, rośliny o znaczeniu kulturowym, często sadzonej przy nagrobkach, kapliczkach i cerkwiskach. A najdalej wysuniętym punktem ścieżki jest torfowisko wysokie „Dźwiniacz”. Na miękkiej kopule dominuje dziś borówka bagienna z bagnem zwyczajnym.
Zróżnicowanie siedlisk Tarnawy jest na tyle duże, że turysta z zamiłowaniem przyrodniczym czy historycznym z pewnością nie będzie się tu nudził. Teren może być doskonałym warsztatem plenerowym dla fotografików i malarzy. Dostarcza też wiele treści refleksyjnych. A dla osób, które lubią bardziej dynamiczny rodzaj wędrowania, Bieszczadzki PN przygotował możliwość jazdy konnej w terenie, który można przemierzać wierzchem i w bryczce. Przy okazji warto też zaznajomić się z rodzimą rasą konia huculskiego – żywym połączeniem tutejszej natury z historią. Zapraszamy!